czwartek, 28 czerwca 2012

Indianie - skąd tak naprawdę się wzięli i jak zaczęła się fascynacja ich kulturą?
Przodkowie Indian pochodzili z Azji i podczas ostatniej epoki lodowcowej przybyli do Ameryki.
Wciąż wydaje się, że zbyt mało wiemy o Indianach. Nawet ich nazwa jest mylna, gdyż początkowo Krzysztof Kolumb, który w 1492 r. dotarł do Ameryki, był przekonany, że odkrył drogę do Indii - stąd nazwa "Indianie". Współcześnie Indianami nazywamy ludzi, na  których w Ameryce mówi  się "Native Americans" oraz rdzenne plemiona Ameryki Południowej. Natomiast sami Indianie między sobą stosowali różne nazwy na określenie swoich plemion. Najbardziej znani i legendarni są: Mohikanie, Czarne Stopy, Apacze, Nawahowie, Dakotowie, Komancze, Czirokezi czy też Szaunisi.

W XVI w. osadnicy z Europy zaczęli napływać do Ameryki Północnej, a w XIX w. opanowali już cały Zachód. Od tego czasu część z Europejczyków za wszelką cenę chciała się pozbyć "czerwonoskórych" ze względu na chęć zagarnięcia nowych terenów. Z kolei druga, niestety mniejsza część, portretowała ich w książkach, a w ostatnich czasach także w filmach. Większość z tego co wiemy o Indianach, została nam opowiedziana przez białych, a niektórzy z nich pisała w celu usprawiedliwienia masakry i złego traktowania miejscowej ludności. Faktem jest, że zaledwie w ciągu 50 lat Europejczycy zabrali Indianom większość ich ziem, zniszczyli ich sposób życia i „wolnych jak powietrze, jak chmury” zamknęli w rezerwatach.

Moja fascynacja światem Indian wzięła się z tęsknoty za życiem w z zgodzie z naturą, z własnym rytmem, a także z powtarzającej się co jakiś czas chęci ucieczki od zgiełku cywilizowanego świata.
Najdoskonalej odzwierciedlają to słowa francuskiego pisarza Le Clézio:
 „ Ów sen o innym świecie,o innym czasie pozostawił w nas ślad niezmywalny. Nie przypadkiem epopeja ostatnich nomadów tak bardzo pobudza naszą wyobraźnię. Ci ludzie, okrutni, wolni i dumni, wytrawni wojownicy pełni cnót i wiary, przywiązani do swych ziem, lasów i rzek jak do «własnych rodziców», «cudownie niezależni w swych obyczajach», nie znający małostkowości i wad cywilizowanych narodów, jeszcze dzisiaj, ponad śmiercią, zapytują nas o nasze instytucje, nasze prawa, naszą wiarę i całą naszą kulturę. [...] Nie bez powodu zachodnia cywilizacja nawiązuje dzisiaj do filozoficznych i religijnych wątków amerykańskich Indian. Znalazłszy się w pozycji nierównowagi, złapany w pułapkę własnej brutalności, człowiek Zachodu musi na nowo wymyślać to, co stanowiło piękno i harmonię cywilizacji, które zniszczył. Niemożliwością jest nie dostrzec dzisiaj ich życia, ich spojrzenia w głębi nas samych, jakby wszystko mogło się teraz rozpocząć na nowo.”